5 stycznia 2017 roku o godzinie 1430 dostajemy nietypowe zgłoszenie. W miejscowości Sukowy pies wpadł do studni.
Strażacy natychmiast udają się z pomocą. Podczas jazdy dręczą nas myśli czy jest to wypadek czy przykład głupoty i znieczulicy ludzkiej z jaka często się stykamy.
Na miejscu okazuje się że nie jest to głęboka studnia wody pitnej tylko kolektor melioracyjny. Wody jest kilka centymetrów czyli piesek biega po dnie. Kobieta zgłaszająca tę sytuację nie potrafiła sama pomóc pieskowi - była bezradna.Przyczyną nieszczęścia był brak włazu zabezpieczającego na feralnej studzience.
Piesek został szybko wyciągnięty i owiniety kocem, a właz przykryty deskami i oznakowany taśmą.Jesteś 945 gościem na Naszej stronie.