Dwudziesty marca godzina 455 alarmowa pobudka i wyjazd do pożaru.
Duża łuna pożaru widziana z bardzo daleka.Potężna ściana ognia przy samej drodze - pali się stóg. Stóg gigant około 100 metrów długości zbudowany z bali zwijanych. Mały odstęp i zaczyna się drugi taki gigant.
Jak dojechaliśmy stóg był już cały zajęty ogniem. Ogień przenosił się właśnie na sąsiedni stóg. Szybka nasza interwencja przerwania stogu pozwoliła uratować 2/3 zebranej słomy. Dodam, że kulanie bali (~500kg) nie jest czynnością łatwą.
Akcja kontrolowanego wypalania trwała dziewięć godzin i dwadzieścia minut. Tak długa akcja wymusiła uruchomienie sytemu podmiany strażaków. Dlatego alarmowy dojazd nowych zastępów wzbudzał niepotrzebny niepokój mieszkańców Kruszwicy i okolic.
Jesteś 534 gościem na Naszej stronie.